mężczyźni-bez nich źle, z nimi jeszcze...
Komentarze: 4
Janusz ma 20 lat, jest z mińska maz, studiuje na 2 roku na politechnice. ja mam 17 lat, uczę sie w lo. nasze miejsca zamieszkania dzieli 15 min jazdy pociągiem. znamy się od 3 tyg(poznaliśmy się na randce na o2). chodzimy ze sobą od przedwczoraj. spotykamy się w weekendy. on był raz u mnie w domu, tak to ja jeżdziłam do mińska . u niego jest lepiej bo jest gdzie pójść: kono, pub, pizzeria.......
jestem z januszem. są jednak problemy z rodzicami. powiedzieli, że abym mogła nadal się z nim spotykać, najpierw muszę go im przedstawić. wporzo, ale dalej jest okropnie.
powiedzieli też, że to on powinnien przyjeżdzac do mnie, nie ja do niego( chyba ze b sporadycznie).
a gdybym chciała jechać np. do niego, to:
1najpierw on musi przyjechac do mnie i zawiadomić rodziców gdzie i na ile mnie zabiera
2 musi mnbie tez odstawić do domu, apotem wracać do siebie
to głupota! on nie ma prawka, więc zostaje pociąg.
po co tak się męczyć?
czy moi rodzice są normalni????????????
może jednak z tym, że to on powinien przyjeżdzac mają rację.............. no ale u mnie nie ma co robić... czy on nie będzie sie nudził?
Dodaj komentarz